Kilka tygodni przed show w stanie Teksas w Internecie pojawiły się niepokojące pogróżki dotyczące tego koncertu. Anonimowa osoba oznajmiła „Strzelę suce w głowę na jej show w Dallas”.
Ochronie udało się jedynie uzyskać nazwisko tego osobnika, ale bez nakazu sądowego nie można było uzyskać jego adresu, a do samego koncertu pozostał tylko tydzień.
Jak podają przedstawiciele Praetorian Group nie poinformowano artystki o zagrożeniu, ponieważ zatrudniono dodatkową ochronę i zaangażowano nawet przedstawicieli FBI by zwiększyć ochronę na tym koncercie. Agencja jest świadoma miłości artystki do swoich fanów i wiedzą, że nawet mimo poinformowania jej o zagrożeniu jej życia ona i tak będzie zachowywała się na koncercie tak jak zawsze i będzie trzymać się blisko swoich małych potworów, nie zważając na zagrożenie.
W dniu koncertu na miejscu pojawiły się psy policyjne, które miały za zadanie znaleźć ładunki wybuchowe. Nic nie wykryto. Agencja skontaktowała się z biurem biletowym, aby sprawdzić czy osoba, która groziła artystce w Internecie kupiła bilet. Okazało się, że nikt o tym nazwisku nie zakupił biletu. Nie rozproszyło to jednak ochrony, która bacznie obserwowała całe show. Na szczęście wszystko przebiegło tak jak zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz